Jedynym moim problemem jest brak aparatu, który by uwieczniał jakieś moje postępy, ale i na to znajdzie się jakiś sposób. A tym czasem poodgrzewam co nieco :)
W rockowym stylu. Uwielbiam połączenie czarnego i fioletu. Daje to efekt tajemniczości, ale jednocześnie ma ten swój "pazur" ^^
Słodkie i urocze. Nie sądziłam, że różowe będą mi się tak bardzo podobać. Są takie subtelne...
I kolejne z serii subtelnych. Tym razem w bardziej "tradycyjnych" kolorach dla mnie.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale niestety nie jestem urodzonym fotografem. Za użyczenie sprzętu dziękuje Justynie J. (co ja bym bez Ciebie zrobiła?!). Niech Ci Bóg w koniach wynagrodzi. ^^
A na koniec coś czym wypełniam sobie pustkę po ostatnim odcinku House M.D. (i co ja teraz będę oglądać?)